niedziela, 20 lipca 2014

Wakacje nad jeziorem ...

.... za nami.


            W tym roku spędziliśmy krótkie, choć nie zapomniane chwile nad pięknym jeziorem w województwie lubuskim. Pogoda wymarzona, Tomasz spędzał z braćmi większość dnia na zabawach w wodzie, a wieczorami zwiedzaliśmy sąsiednie ośrodki wraz z ich atrakcjami. Bałam się jak to będzie, jak  Tomek zniesie wyjazd i spanie w "obcym" domku, jak będzie na zatłoczonej plaży, w ośrodku ..... Obaw mnóstwo, a tymczasem podróż zniósł Tomek bez marudzenia /ok 3,5 h/, na miejscu nie płakał, dał sobie wytłumaczyć, że jesteśmy na wakacjach nad jeziorem i przez ten czas będziemy spać w nowym domku. Na plaży spędzaliśmy z krótką przerwą na obiad ok 5-6 godzin. Szalał w wodzie na zjeżdżalni, rzucał się pod wodę jak bracia i mówił, że jest nurkiem. Bał się troszkę ryb, które przepływały koło jego nóg :-), przyznam Wam się, że ten lęk wykorzystałam mówiąc, że tam dalej koło pomostu pływają duże ryby. Tomasz potrafi czytać, więc przeczytał napis na tabliczce, że POMOST TYLKO DLA RATOWNIKÓW i choć był daleko od brzegu, to strasznie chciał tam iść, nie ważne, że już tam go kryło.

Zabawy w wodzie




Oczywiście na plaży nie zapominał Tomasz również o swoich książkach :)


Wieczorna wizyta na plaży ( od góry Paweł - Tomasz - Łukasz ) 


Po całym dniu spędzonym w wodzie, podczas wieczornych spacerów Tomek nie uciekał do wody, mogłam go puścić swobodnie, bawił się rzucając kamyki do wody lub piasek. To bardzo miła odmiana, jeszcze przed rokiem nie słuchał się i uciekał do wody, nie mogliśmy spędzać czasu na plaży "po godzinach" ;). 

Podczas wieczornych spacerów po ośrodkach Tomaszowi najbardziej podobało się odwiedzanie kur, pawi, gęsi, kaczek i gołębi. 



.... Tomasz szybko nauczył się naśladować dźwięki wydawane przez pawie.  

Około 21.30 wracaliśmy do domku, krótkie czytanie ulubionych książek i spanie. 
Tomasz wstawał około 7-7.30 i dzień zaczynaliśmy od książeczek edukacyjnych i malowania koniecznie z mamą :)