Tomasz potrafi zaskakiwać, w ostatni czwartek miałam problem, żeby wyciągnąć Tomka z przedszkola /jak zwykle spodobała mu się jakaś zabawka/, ponieważ chłopcy stali już w kurtkach przy drzwiach obiecałam Tomkowi, że w domu dostanie komputer. Jak wiadomo od 2 tygodni jesteśmy na "detoksie" od telewizora, komputera, więc jak tylko usłyszał, że dostanie komputer jak na skrzydłach wybiegł z przedszkola. Szczerze mówiąc miałam nadzieję, że zapomni zanim dojedziemy do domu, ale nie... ledwo dojechaliśmy Tomek z uśmiechem na ustach powiedział .... mama da komputer...., no cóż nie miałam wyjścia, ale powiedziałam, że najpierw poćwiczymy sylaby i rzeczowniki 4 części, a potem w nagrodę dostanie komputer.
Nie minęła chwilka, a słyszałam z góry włączony magnetofon i Tomka powtarzającego sylaby i rzeczowniki.
Dowód poniżej.
Niesłychane jest to, że Tomasz sam wszystko znalazł, włączył 1 część i z książeczką powtarzał. Jak się skończyła pierwsza część chował i brał następną, nawet jak ja go nie pilnowałam i poszłam robić obiadek.
Kiedy skończył powtarzać czwartą część, wyłączył magnetofon, schował książeczki i płyty, przyszedł do mnie i powiedział ... mama da komputer... i dostał i był najszczęśliwszy na świecie !
Jestem bardzo dumna z mojego Deszczowego Ludka :) !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz