wtorek, 11 marca 2014

Tomasz i ....

... perypetie ze znalezieniem zerówki integracyjnej.




Tomasz załapał się na obniżenie wieku obowiązku szkolnego  i z dniem 1 września powinien zasilić szeregi pierwszoklasistów jako sześciolatek. Choć  dzięki terapii i ciężkiej pracy Tomek idzie do przodu niestety nie jest w stanie poradzić sobie jeszcze w pierwszej klasie, więc rozpoczęłam proces odroczenia obowiązku szkolnego i równocześnie poszukiwanie zerówki integracyjnej. Zapewniam Was, że choć Wrocław to duże miasto sprawa wcale nie jest taka prosta. W jednej ze szkół dowiedziałam się, że mają miejsce ale UWAGA ... w drugiej klasie, inna nie wiadomo czy otworzy zerówkę, gdyż musi przyjąć 1,5 rocznika. Do przedszkola prywatnego ....? super, tylko tam panują domowe warunki, małe grupy, a przecież najpóźniej za dwa lata Tomasz w końcu będzie musiał się zderzyć  z dużą grupą, szkołą i co wtedy? Najlepsza była Pani z Departamentu Oświaty, na moje pytanie o zerówki integracyjne, powiedziała mi, po co pani odracza synowi obowiązek szkolny, w pierwszych klasach integracyjnych mamy więcej miejsc, dostanie pani od Państwa "DARMOWY PODRĘCZNIK". Powiedziałam Pani, że syn nie może iść jeszcze do pierwszej klasy, a poza tym mam 7 letnie bliźniaki, które we wrześniu idą do pierwszej klasy, na co pani uradowana, to super będzie miała pani trójkę w pierwszej klasie. Mówiłam pani jaki rodzaj niepełnosprawności ma Tomasz, ale widać nie ma to większego znaczenia, grunt, że dostałabym darmowy podręcznik :-(. Na tym skończyłam rozmowę, bo widać osoby, które mają doradzać rodzicom dzieci niepełnosprawnych, nie mają zielonego pojęcia o czym mówią. 
No cóż znów muszę radzić sobie sama, na pomoc nie można liczyć. 

Wczoraj byłam z Tomkiem w Poradni Psychologiczno - Pedagogicznej w sprawie odroczenia obowiązku szkolnego, Tomasz spisał się na medal, choć spotkanie trwało 2 godziny wytrzymał dzielnie, min. był sprawdzany  testem, który miał określić jego rozumienie bez podpowiedzi werbalnych tzn., dostawał zadania i sam musiał wywnioskować bez żadnych podpowiedzi, co ma zrobić / moim zdaniem trudne/, ale muszę się pochwalić, że poradził sobie świetnie, wynik był w granicach jego wieku rozwojowego :). Zrobił jeszcze kilka innych zadań bez większej trudności, ale największą atrakcją wizyty w poradni był basen z suchymi piłeczkami.

W nagrodę dostał swoje ukochane puzzle z bajki Cars 260 elementów, po powrocie do domu poprosił o grę na komputerze, ponieważ nie chciałam mu dawać od razu komputera postawiłam warunek, że jak ułoży nowe puzzle, to dostanie, próbował się ze mną licytować, poszedł po inną układankę 100 elementów, powiedział, ze ułoży te, na co ja konsekwentnie, że musi ułożyć nowe, po ok 5 minutach próby manipulacji mamusi skapitulował, chyba zauważył, że mu się nie uda i zaczął układać nową układankę. Po ok 1,5 godziny przyszedł do mnie z uśmiechem na ustach i oświadczył "..... BRAWO UŁOŻYŁEŚ, mama obiecała grę na komputerze...." nie ukrywam, że miałam nadzieję, że zajmie mu to więcej czasu, ale cóż słowa trzeba dotrzymać i uradowany Tomasz dostał komputer.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz